Wpływ reklamy stosowanej w środkach masowego przekazu na kształtowanie świadomości społecznej w zakresie poprawności językowej.
Specjaliści od reklam twierdzą, że nikt tak dobrze nie sprzedaje produktu, jak rozkoszny bobas czy psotliwy malec. Maluchy reklamują wszystko począwszy od pieluszek, artykułów niemowlęcych po auta, telefony, banki, a nawet fundusze emerytalne.
Dziecko w reklamie jest zawsze „słodziutkie”, „niewinne”, „kochane”. Z badań przeprowadzonych przez laureata Nagrody Nobla Konrada Lorenza wynika, że człowiek jest w szczególny sposób wrażliwy na pewne bodźce kluczowe dostarczane przez dzieci. Te bodźce związane są przede wszystkim z wyglądem głowy dziecka, która jest okrągła i bardzo duża w stosunku do reszty ciała. Na schemat dziecięcości składa się tu też krótka w stosunku do czołowej część twarzowa, zaokrąglone policzki, zadarty nosek i brak jakichkolwiek ostrych rysów twarzy. Schemat dziecięcości służy wyzwoleniu życzliwych zachowań instynktownych jako „hamulec agresji” chroni dzieci przed biciem czy dręczeniem przez silniejszych osobników rodzaju ludzkiego.
Dziecko wzbudza u dorosłych uczucie tkliwości i rozczulenia oraz nieodpartą chęć, by je przytulić czy pogłaskać. W przypadku reklamy artykułów dla dzieci obecność dziewczynek i chłopców wydaje się zupełnie naturalne.
Artykuł płatny, koszt 2,46 PLN brutto.